12 prostych metod, jak osiągnąć więcej w biznesie, pracy, w związkach, w relacji z dziećmi i ogólnie w życiu

Kim jest autor książki, czyli Stuart Diamond

W zasadzie we wszystkich recenzjach o autorach pisze się zawsze na końcu, więc ja trochę przewrotnie zacznę właśnie od autora. Otóż to, kim jest i co robi, ma kluczowe znaczenie. Warto to wiedzieć zanim sięgnie się po książkę. Otóż Stuart Diamond jest jednym ze światowych autorytetów w dziedzinie negocjacji. To wykładowca akademicki w Stanach Zjednoczonych, a dokładniej w Wharton School na Uniwersytecie Pensylwanii. Wykłada również na Uniwersytecie Columbia, Uniwersytecie Nowojorskim, Kalifornijskim, Oksfordzkim i Harvarda. Jego specjalność to prawo i etyka w biznesie. W czasie swej kariery doradzał 40 rządom i blisko 500 firmom, w tym tak ogromnym korporacjom jak Google, Microsoft, J. P. Morgan, Johnson & Johnson, i wielu wielu innym. Jego metody negocjacyjne zostały zastosowane w 2008 roku do zakończenia strajku scenarzystów w Hollywood. Diamond ma także doświadczenie w pracy dziennikarza (w 1986 roku jako jeden z reporterów „The New York Times" otrzymał nagrodę Pulitzera za teksty o śledztwie po katastrofie promu Challenger). Co ciekawe, książka „Zdobądź więcej” oparta jest na wielokrotnie nagradzanym i najbardziej obieganym przez studentów kursie prowadzonym rzecz jasna przez samego prof. Diamonda na wspomnianym Wharton School.

Dwanaście prostych strategii negocjacyjnych Stuart'a Diamond'a

Skoro wiemy już, kim jest autor, przejdę zatem do samej treści „Zdobądź więcej” (Tytuł oryginalny "Getting more"). Przyznam szczerze, że książka zaskakuje, gdyż jako poradnik negocjacyjny jest skierowana tak naprawdę do "zwykłych ludzi", a sam autor stara się pomóc rozwiązać bardzo przyziemne, codziennie życiowe problemy. Uczy, jak rozmawiać z dziećmi i partnerami, jak prowadzić negocjacje przy zakupach (tak, przy zakupach i nazywa to sekretem targowania się!), a także jak prowadzić negocjacje w pracy, czy w podróży. Diamond udowadnia, że tradycyjne sposoby rozwiązywania problemów często okazują się nieskuteczne. Uczy, jak zmienić sposób myślenia, aby realizować własne cele i prezentuje przy tym nowe strategie negocjowania. I jak zaznacza, każdy z nas negocjuje dosłownie bez przerwy - zarówno w domu, jak i w pracy. Diamond pisze też, co powinniśmy zmienić w nastawieniu wobec ludzi, jak radzić sobie z emocjami i jak negocjować w atmosferze braku zaufania. Co ciekawe, zdaniem Diamonda czasem podczas negocjacji warto z czegoś zrezygnować, a nawet nic nie zyskać, po to, aby zbudować dobre relacje z naszym partnerem, co pozytywnie zaowocuje w przyszłości. W każdym rozdziale podaje przykłady (jak sam się chwali, to ponad 400 prawdziwych historyjek i anegdot) prowadzonych właściwie i niewłaściwie pertraktacji na arenie międzynarodowej, w kręgu rodzinnym i w firmie.

Stuart Diamond stara się przekazać, aby unikać "szufladkowania” ludzi

To, co niewątpliwie mnie ujęło w tej książce, to fakt, że Diamond stara się uczulić czytelnika, aby unikał "szufladkowania" ludzi, postępowania opierającego się pod wpływem stereotypów i przede wszystkim zmienił sposób myślenia. A chyba każdy, kto czyta teraz ten wpis, wie, jak bardzo wszyscy (tak, ja również) często gęsto szufladkujemy ludzi - po wyglądzie, po tym, jakim autem jeżdżą, w co się ubierają, itd. Choć w książce - jak zaznacza sam autor - nikt nie znajdzie gotowych recept na konkretne sytuacje negocjacyjne, to za to „dowie się, co zrobić, aby zostać dobrym negocjatorem dzięki przyswojeniu sobie technik, które powinny stać się poniekąd częścią osobowości”. Diamond dodaje przy tym, że „początkowo niektóre z przedstawionych technik mogą wydawać się zupełnie nieskuteczne”, zapewnia, że „zostały one wielokrotnie przetestowane i naprawdę działają, bo odwołują się do podstawowych założeń psychologii człowieka”. I ja się pod tym podpisuję. Celowo postanowiłem ponownie po nią siegnąć, bo to, czego uczy - idealnie pasuje do dzisiejszych czasów. Dla zachęty dodam, że "The Wall Street Journal" uznał "Zdobądź więcej" za najważniejszą biznesową książkę roku 2011. Prawa do wydania zakupiło ponad 40 krajów!

PS Jeśli będziecie chcieli kupić tę książkę, to przyznam, że ostatnio jest z nią spory problem - nigdzie nie można jej dostać. Ale podpowiem, że… bez problemu znajdziecie całą masę sprzedających tę książkę na OLX.