O dwóch takich, co w biały dzień w centrum Warszawy sikali i o mało w ryj mi nie dali...
Spacerując sobie po Warszawie, a dokładnie Ordynacką w kierunku Nowego Światu, natknąłem się na... dwóch typów. Jeden z nich sikał na ulicę i trochę na auto, a drugi motywował go słowami: „Szczaj kurwa, szczaj, jak chce ci się szczać, to szczaj gdzie masz ochotę”. Postanowiłem panów (tak, panów, bo to nie byli dwudziestolatkowie) zapytać, dlaczego nie wejdą gdzieś do lokalu i się po prostu tam nie wysikają? Nie wyglądali bowiem na typowych żuli. Co usłyszałem? Miłe słowa: „Jak chuju ci nie pasuje, to nie patrz i spierdalaj”. Dosłownie w ciągu sekundy się wkurwiłem i postanowiłem utrwalić tych dwóch zjebów. No sorry, ale takich chamów nie należy ignorować, lecz pokazywać światu a następnie wysyłać w kosmos! Jak widzicie na zdjęciu, sikający pan nawet przypozował. No a zatem skoro miał na tyle duże jaja, aby swojego fiuta pokazać przechodniom (był środek dnia, sobota, tłumy na ulicach!) w tym mojej trzyletniej córce - to ja nie mam oporu, aby pokazać jego fiuta wszystkim tym, którzy czytają mojego bloga. Co prawda "pan" pogroził, że „jak wrzucę to na Facebooka, to beknę za to” (co miejski słownik slangu tłumaczy to na język polski, jako ponoszenie za coś konsekwencji lub kary). Zastanawiam się zatem - jak to, ja mam ponieść karę za to, że gość pije w miejscu publicznym, szcza centralnie na ulicy po której spacerują rodziny, tusyści, itd., a do tego grozi? Chyba kogoś tu lekko słoneczko przygrzało! Choć na tym nie koniec... Kolega niesikający (tzn. ten motywujący, wspierający sikającego) po tym, jak już zrobiłem panom zdjęcie a sikający kolega wysikał wszystkie piwka na ulicę - poszedł w moim kierunku. Za nim po chwili ruszył sikający. Po kilkunastu metrach spotkaliśmy się oko w oko na Nowym Świecie. Obaj panowie wykrzykiwali w moim kierunku groźby, wyzywali od pedałów, a przy pytali na głos czy obciągam, czy może wolę w dupę. Przypomnę, że było sobotnie popołudnie, a na Nowym Świecie tysiące ludzi. Typ bez ręki (tak, gość który nie sikał nie miał ręki) podszedł do mnie bliżej i rzucił tekstem, że mi za chwilę „przypierdoli”. A w związku z tym, iż czarny humor nie opuszcza mnie nawet na sekundę, zapytałem czy prawą, czy też lewą ręką zamierza to zrobić? Trochę to zjeba zaskoczyło. Pokazując mu środkowy palec udałem się na planowaną kawę do Green Caffe Nero. Zjeby stały chwilę pod kawiarnią i pewnie snuły plan "likwidacji totalnej" typa, który śmiał zwrócić im uwagę, że chlają, sikają gdzie popadnie i mają w dupie totalnie jakiekolwiek zasady. Na szczęście sobie poszli. Pijąc kawę dumałem, czy pisać Wam o tym wszystkim. No bo jeśli zjeb z jajami jak kokosy, to jakiś przywódca gangu zjebów, to czy nie postawię się w trudnej sytuacji publikując ten wpis i - co gorsze - zdjęcie zjeba z fiutem na wieszchu? Może wpadnę na niego ponownie na ulicy i wówczas wbije mi - mówiąc jego slangiem - kosę pod żebra?!? Uznałem jednak, że nie można być na takich zjebów obojętnym. Nie można ignorować takich zachowań. Trzeba je piętnować! Bo jednak większość chce żyć w przestrzeni wolnej od takich zachowań. Mam zatem cichą nadzieję, że podzielacie moje zdanie i udostępnicie ten wpis, gdzie się da. Dosłownie. Postarajmy się zidentyfikować tych dwóch bohaterów.
-
Mam super moce! Dzwoń pod dziewięć dziewięć osiem!
-
Już w kinach! Historia Filipa, polskiego Żyda, który przeżył nazizm we Frankfurcie!
-
Gdzie był Pan Matusiak, jak go nie było?
-
Kiedy przyjdzie piąta i dziesiąta fala - na dobre przerzucę się na VINIFY-a!
-
Postanowiłem kupić psa i... spłynął na mnie spory hejt!