Google, ale wy tak na poważnie?
Ale do rzeczy. Jak wiecie, nasz wspaniały rząd "powprowadzał" rozporządzenia, które - dosłownie - zarżnęły tysiące, a raczej dziesiątki tysięcy firm. Tak z dnia na dzień. Te biznesy, które mogły jeszcze cokolwiek ocalić, "przeniosły się" do internetu. Tymczasem tam.... cenzura! Dosłownie. Serio. Otóż, jestem świeżo po rozmowie z Google. Interweniowałem w sprawie kilku kampanii Ads - w tym kampanii wideo. Co się okazuje, firma NIE POZWALA PROMOWAĆ MATERIAŁÓW, W KTÓRYCH CHOĆ RAZ PADA SŁOWO EPIDEMIA. Nożeszku... Ja rozumiem, że fake newsy, że oszuści, którzy naciągają na jakieś dziwne produkty, czy usługi, ale... litości! Nie wiem, czyvwiecie, ale w Google jest specjalny zespół oglądający youtubowe filmy, na które została włączona kampania i ocenia, czy filmy te nadają się do promowania. I choć nie mogę tu przytoczyć (czytaj pokazać) przykładów naszych klientów (gdyż nie mam na to zgody), postanowiłem sprawdzić "TO" na własnych produkacjach, czyli vlogu Pan Matusiak, a dokładnie na odcinku "NA 38 PIĘTRZE WARSAW TRADE TOWER!". Włączyłem kampanię i... Dupa. Spec zespół Google obejrzał ten odcinek i uznał, że film narusza koronawirusowy regulamin! A konketnie, że na 1:13 (przewińcie sobie do tego momentu film) pada słowo "epidemia". Zobaczcie, w jakim kontekście i później zastanówcie się, czy to nie jest totalny absurd? Co ważne, cały film nie namawia do bojkotowania rozporządzeń, nie ośmiesza tego durnego rządu, ba, nie ośmiesza kogokolwiek. Wrecz przeciwnie! W odcinku jest mowa o rozwiązaniach dla przedsiębiorców, które warto wdrażać, aby usprawnić obsługę klientów, a także mowa o bezpłatnym poradniku dla restauratorów, którzy wyrywają sobie włosy, bo nie wiedzą, co robić! Mówiąc delikatnie, jestem wku... zirytowany takim podejściem Google'a. Chciałbym to nawet jakoś pikantnie skomentować, ale... Niech komentarz zostanie w mych myślach. Wierzę bowiem, że inteligentni ludzie domyślą się... Tymczasem pozdrawiam Google.
-
Mam super moce! Dzwoń pod dziewięć dziewięć osiem!
-
Już w kinach! Historia Filipa, polskiego Żyda, który przeżył nazizm we Frankfurcie!
-
Gdzie był Pan Matusiak, jak go nie było?
-
Kiedy przyjdzie piąta i dziesiąta fala - na dobre przerzucę się na VINIFY-a!
-
Postanowiłem kupić psa i... spłynął na mnie spory hejt!