Kilka słów o tym, jak CHANEL i GUCCI mogą fascynować, a przy tym inspirować i edukować
Co ma wspólnego Picasso z Minionkami i Pharrell Williams z garnkami w Carrefourze?
Zacznę może od marki CHANEL. W zasadzie chyba nie zwróciłbym na nią uwagi, gdyby nie fakt, że jednym z moich ulubionych wykonawców od dłuższego już czasu jest Pharrell Williams. Pochłaniam jego twórczość muzyczną - zarówno solową, producencką, jak i niszową, mając na myśli N.E.R.D (zobaczcie świetny koncert w ramach Live@Home). Nie mogłem przegapić rzecz jasna jego występu na Open’er Festival w 2016 roku (niech żałuje każdy, kto nie był, bo Pharrell naprawdę dał świetny koncert!). Do tego wszystkiego dochodzą bajki, a dokładniej Minionki. Dlaczego? W "Minionki rozrabiają" rozbrzmiewają jedne z najlepszych kawałków Pharrell’a, a w ostatniej, trzeciej części żółtych stworków, czyli "Gru, Dru i Minionki" można posłuchać nowego kawałka Williams’a - Yellow Light. Ale muzyka to nie wszystko. Pharrell bowiem nie tylko ma świetny głos, nie tylko jest świetnym muzykiem i producentem, ale uważam, że jest jednym z najlepiej ubierających się artystów na świecie. Zdanie to podziela również CHANEL. Pharrell to jedna z ikon tej marki. Pojawia się regularnie w jej salonach firmowych, przed paparazzi pozuje w ubraniach i biżuterii sygnowanej logo CHANEL, a do tego bierze udział w krótkometrażowych filmikach. Jeden z moich ulubionych to "Reincarnation” autorstwa Karl'a Lagerfeld’a (być może kojarzycie jego garnki, które w zeszłym roku były dostępne w Carrefourze? Generalnie to niemiecki projektant mody, który przez wiele lat był i chyba nadal jest dyrektorem kreatywnym CHANEL). Niemniej jednak, przeglądając dziesiątki filmików CHANEL z udziałem Pharrell’a, postanowiłem dowiedzieć się, jaka historia kryje się za tą marką. Sięgnąłem po „Sekretne życie CHANEL NO 5” autorstwa Tilar J. Mazzeo. Jak świetnie to określił jeden z recenzentów „The New York Times” - ta książka, to „historia życia jednej z najciekawszych i najbardziej skomplikowanych kobiet dwudziestego wieku (…) i opowieść o niezwykłych perfumach”. I faktycznie, książka zachwyca, przeraża, a zarazem irytuje, ilekroć mowa o II Wojny Światowej. Do tego wszystkiego tak zmysłowo opisuje proces powstawania perfum, że po jej przeczytaniu nie sposób ominąć jeden ze sklepów Sephory! Poważnie! Ja tak miałem. Stałem się dumnym posiadaczem Chanel Allure Homme Sport! Panowie, polecam! Wyczytałem nawet, że to "idealny zapach dla dynamicznego mężczyzny, ceniącego spontaniczność oraz naturalną elegancję i zmysłowość"! Normalnie, jakby na moje zamówienie robiony! Wracając do marki… Aktualnie w poczekalni książek czeka na mnie „Misia Sert” autorstwa Arthur’a Gold’a i Robert’a Fizdale’a. Nie wiem, czy wiecie, ale Misia Sert z Godebskich - królowa Paryża w czasach Belle Époque, to wielka muza artystów i natchnienie poetów, a do tego kreatorka trendów. Wielbili ją wielcy poeci, pisarze, malarze i kompozytorzy. Była ich protektorką, muzą i modelką. Pozowała Renoirowi, Vuillardowi, Bonnardowi i Toulouse-Lautrecowi. Jej przyjaciółmi byli Mallarmé, Valéry, Cocteau, Colette i Claudel. To dzięki niej doszło do spotkania Diagilewa ze Strawińskim. Zauroczyła Marcela Prousta na tyle, że została uwieczniona w powieści "W poszukiwaniu straconego czasu". To ona odkryła dla świata właśnie… Coco Chanel. Ciekawe, prawda? A wszystko przez… Pharrell’a Williams’a, a raczej fakt, że świetnie się ubiera!
Obrzydliwe bogactwo, zdrady i morderstwo, czyli życie rodziny Gucci od kuchni
Z marką GUCCI miałem podobnie. To znaczy, podobnie jak z CHANEL, czyli dzięki „pośrednikom” zainteresowałem się marką. W tym wypadku nie dzięki muzykowi, lecz artystce - Hellen Downie, znanej szerzej jako Unskilledworker. Hellen to ilustratorka-samouk z Wielkiej Brytanii. Co ciekawe, na potrzeby specjalnej linii, ubrania, buty, torebki, apaszki oraz inne akcesoria GUCCI ozdobione zostały jej kolorowymi, przecudnymi pracami. Wśród zaskakujących dekoracji można dopatrzyć się bujnych kwiatów w stylu włoskiej marki, motywów zwierzęcych (psów, kotów, motyli, sów, ryb), tajemniczych posiadłości, postaci kobiecych, autoportretów artystki oraz sylwetek samego dyrektora kreatywnego domu mody, czyli Alessandro Michele'a. To właśnie on, gość, który - jak twierdzą znawcy mody - nadał nowe życie marce GUCCI (zobaczcie pokaz kolekcji wiosna-lato 2018). I to on znalazł na Instagramie - podobno przypadkowo - profil Hellen. Szybko zafascynował się nią i… zaprosił do współpracy. I nie ma się co dziwić, bo jej prace są znakomite. Sama Hellen może nie jest porywająca - to raczej spokojna kobieta, która otacza się właściwymi ludźmi. Z odrobiną zazdrości zaglądam na jej profile na Facebooku i Instagramie, a czasami także na oficjalną stronę www.unskilledworker.co.uk. Moja fascynacja Hellen doprowadziła do tego, że postanowiłem się dowiedzieć, kiedy i gdzie powstała marka GUCCI, jakie historie skrywa, kim są słynni kontrowersyjni bracia Gucci, kim są ich kochanki, kolejne żony... W pierwszej kolejności sięgnąłem po „Wojny rodziny Gucci” autorstwa Jenny Gucii, żony Paola Gucci’ego. Gość, co można wyczytać i wywnioskować z książki, był - delikatnie mówiąc - psychicznie chory. Choć talent do projektowania i ogólnie biznesu niewątpliwie miał spory. Powiem szczerze, że książka Jenny, to lektura obowiązkowa nie tylko dla tych, którzy interesują się modą. Pokazuje ona bowiem, co znaczy żyć na bogato, jak pieniądze zmieniają ludzi i - niestety - jak upada rodzinny biznes. W książce nie brakuje również wątku kryminalnego. Tak się bowiem składa, że jeden z braci Gucci, Maurizio (spadkobierca fortuny GUCCI i wnuk założyciela marki, czyli Guccio Gucci’ego) został zamordowany na zlecenie własnej żony, Patrizii Reggiani. Patrizia przesiedziała za to ponad 16 lat w więzieniu, choć sąd skazał ją na 29 lat. Wyszła chyba w 2013 lub 2014 roku i od razu została konsultantką w biżuteryjnej firmie Bozart - tej samej, która przyozdabiała legendarną Krystle z "Dynastii". Czarna Wdowa, bo tak ją nazywali dziennikarze, podobno jest mimo wszystko biedna, ale nie wspomina przy tym, że jej dwie córki mieszkające w Szwajcarii, dysponują ogromnym majątkiem, który odziedziczyły po… zabitym ojcu. Nie ukrywam, że maja fascynacja marką GUCCI dopiero się zaczyna. Właśnie pochłania mnie opowieść "Gucci. W imię mojego ojca" Patricii Gucci, przyrodniej siostry wspomnianego psychicznie chorego Paola Gucci. Mam nadzieję, że poznam trochę inny punkt widzenia tej całej dziwnej rodziny. I kto wie, czy z tej lektury nie zrodzi się jakaś kolejna fascynacja? Bo tak to właśnie u mnie działa, a dzięki temu w mojej głowie sporo nowej wiedzy, sporo nowych pomysłów. To właśnie ta moja ciekawość świata...
-
Lester Marks - kolekcjoner, który zamienia dom w muzeum sztuki współczesnej
-
Mam super moce! Dzwoń pod dziewięć dziewięć osiem!
-
Już w kinach! Historia Filipa, polskiego Żyda, który przeżył nazizm we Frankfurcie!
-
Kiedy przyjdzie piąta i dziesiąta fala - na dobre przerzucę się na VINIFY-a!
-
Postanowiłem kupić psa i... spłynął na mnie spory hejt!