Lester Marks - kolekcjoner, który zamienia dom w muzeum sztuki współczesnej

Czasem zupełnie przypadkowo trafiamy na coś, co zostaje z nami na dłużej. Tak było, gdy przeglądając Instagram, natknąłem się na post Lestera Marksa. Najpierw zachwyciła mnie muzyka – „Get Down” w wykonaniu Nasa. Wciągnęło mnie to na tyle, że postanowiłem sprawdzić, kim jest człowiek stojący za tym profilem. To, co odkryłem, wprawiło mnie w osłupienie. Wejście do jego świata, do jego domu, to jak przeżycie wizyty w najlepszym muzeów sztuki współczesnej.

Lester Marks to jeden z najbardziej uznanych i szanowanych kolekcjonerów sztuki współczesnej w Teksasie, którego zbiory wyróżniają się nie tylko wartością artystyczną, ale także ideową. W jego kolekcji znajdują się prace takich gigantów, jak Jean-Michel Basquiat, Anselm Kiefer czy Andy Warhol. Jednak to nie wszystko – Marks ma również oko na twórców stawiających na społeczne i polityczne przesłanie w swojej sztuce.

Przykładem takiego dzieła jest „Dictators on Ice” autorstwa Eugenio Marino, artysty z Bogoty. W tej serii Coca-Cola coolers artysta przedstawia wizerunki dyktatorów na lodzie. Jak wspomina Lester, Eugenio na krótko trafił do więzienia za swoje kontrowersyjne przedstawienie generała Franco. W jego kolekcji znalazł się Fidel Castro, którego realistyczne odwzorowanie niemal wymaga osobistego obejrzenia, by uwierzyć. „Moje dzieło, które tu widzicie, nie wymaga wyjaśnień” – mówi Lester Marks. – „Musicie zobaczyć je na własne oczy!”.

Jego dom to przestrzeń, gdzie sztuka łączy się z codziennym życiem, a każda praca, każda instalacja niesie za sobą nie tylko estetyczne, ale także intelektualne przesłanie. Nie dziwi mnie, że Marks został uznany za jednego z 200 najważniejszych kolekcjonerów sztuki na świecie przez ARTnews oraz trafił na listę „Top 100 Collectors Making a Difference in the Art World” magazynu Art & Antiques.

Jego historia pokazuje, jak sztuka może nie tylko zdobić, ale i prowokować do myślenia, jak ważne jest jej społeczne znaczenie. Dla mnie Lester Marks to przykład człowieka, który nie tylko kolekcjonuje dzieła, ale przede wszystkim zamienia je w opowieść o życiu, historii i współczesnych wyzwaniach. Jestem nim po prostu zachwycony! I zazdroszczę mu wielu dzieł z jego kolekcji!