To już chyba koniec MediaMarket24.pl, choć ciekawość mnie zżera, czy do akcji wkroczyła policja?
W telegraficznym skrócie "przekręt" MediaMarekt24.pl polegał na tym, że firma zachęcała do zakupów niskimi cenami rzekomo nowych m.in. smartfonów i darmową wysyłką. Nie chwaliła się jednak informacją, że produkty pochodzą z bliżej nieokreślonych chińskich magazynów. Tym samym nie informowała o tym, iż kupujący będzie musiał ponieśc dodatkowe koszty przy odbiorze (cło), które często gęsto wynosiły nawet kilkaset złotych. Co ciekawe, sklep nie miał jakichkolwiek opinii w sieci. Mój wpis na blogu był w zasadzie pierwszym na jego temat. I cieszy mnie fakt, iż mimo gróźb ze strony sklepu, wpisu z bloga nie usunąłem (choć sklep przesłał specjalne oświadczenie, o którym pisałem w tekście "Zanim kupicie w MediaMarket24.pl, lepiej przeczytajcie to oświadczenie sklepu"). Dzięki temu tysiące osób mogło dowiedzieć się o oszustach z MediaMarket24.pl. Tak, oszustach, ponieważ do dziś piszecie do mnie, że nie odzyskaliście przelanych pieniędzy. A warto dodać, że nie chodzi o 100, czy 200 złotych, lecz o kwoty rzędu nawet po 1-5 tys. zł. Nie ukrywam, że ciekaw jestem, ile osób zostało oszukanych, a także czy sprawą zajmuje się policja, tudzież prokratura? Będę bardzo zowbowiązany, jak napiszecie komentarzach pod tym wpisem, czy macie jakąś wiedzę na ten temat.
-
Lester Marks - kolekcjoner, który zamienia dom w muzeum sztuki współczesnej
-
Mam super moce! Dzwoń pod dziewięć dziewięć osiem!
-
Już w kinach! Historia Filipa, polskiego Żyda, który przeżył nazizm we Frankfurcie!
-
Kiedy przyjdzie piąta i dziesiąta fala - na dobre przerzucę się na VINIFY-a!
-
Postanowiłem kupić psa i... spłynął na mnie spory hejt!