Tylko nieustanna zmiana, nauka i rozwój gwarantują spokój w przyszłości
A piszę o tym wszystkim, bo kilka dni temu w magazynie „Coaching” przeczytałem ciekawy raport zatytułowany „Wykorzystaj swój czas”. Raport ten otwiera tekst pod tytułem „Zawody, które nie zawiodą”. Jego autor zaczyna tekst od słów: „Nie będziesz mieć szefa, ale też stałego zespołu [autor pisze o przyszłości - przyp. własny]. Pracować będziesz krócej, za to w kilku zawodach. Zapomnij o obiecanej wcześniejszej emeryturze, zarabiać będziesz do 80. Niezrozumiałe, czasem niewygodne zmiany? Opieranie się im to najgorsza z opcji. Najlepsze - wyprzedzić je”. Zaskoczeni? Jeśli tak, to spokojnie. To dopiero początek.
Warto dbać o zdrowie, bo czeka nas working forever
Raport jasno mówi, że największą wartością w przyszłości będzie.... zdrowie. Wiem, brzmi banalnie, ale mowa o niej w kontekście ewolucji naszego gatunku. Otóż - po pierwsze - wydłuża się nasze życie, a to oznacza, że dzieci urodzone po 2007 roku dożyją - zdaniem naukowców - setki, a na emeryturę przejdą przed dziewięćdziesiątką! Ale spokojnie, nie inaczej ma być z obecnymi 40-latkami - oni z kolei będą musieli aktywnie pracować nawet do osiemdziesiątki. Tak więc zdrowie, zdrowie i jeszcze raz zdrowie (ja o swoje już dbam, o czym pisałem w tekście "Te postanowienia noworoczne wbiły mnie w fotel i zmotywowały do sporych zmian"). Można to oczywiście bagatelizować, ale wówczas musimy mieć gwarancję, że będzie kto miał się nami opiekować. A gdyby ktoś nie wierzył w te prognozy, to może sobie poczytać o tym, co dzieje się aktualnie w Belgii, Niemczech, Danii, Włoszech czy Hiszpanii. Tam już teraz mówi się o konieczności pracy do 72. roku życia!
Warto uczyć się nowych rzeczy, nieustannie się rozwijać
We wspomnianym artykule przytaczane są słowa dr Thomas'a Peters'a: „Prawdopodobnie w przyszłości większość z nas parać się będzie dwiema lub trzema profesjami w tym samym okresie (…) Będziemy wykonywać z konieczności prace poranne i popołudniowe, np. rano praca intelektualna, a wieczorem manualna”. Niektórzy już dziś doświadczają tego, bo zarobki z jednej pracy nie wystarczają lub po prostu rozdwajamy się, aby w krótkim czasie zarobić, jak najwięcej się da. Ja sobie to wyobrażam tak, że praca na etacie to jedno, a do tego każdy z nas będzie aktywny w sieci. Jedni będą pisać bloga, inni doradzać, bądź uczyć, a jeszcze inny handlować. Już teraz internet daje szereg możliwości, warto więc się nad tym zastanowić zanim ta nowa rzeczywistość nas zastanie. A to - bez wątpienia - wcale nie tak odległa przyszłość. Należy przy tym pamiętać, że w ciągu najbliższych 20 lat ponad połowa istniejących dziś profesji m.in. na skutek automatyzacji po prostu zniknie! Mają to potwierdzać badania z Oksfordu z 2013 roku.
Czego zatem warto się uczyć, aby mieć w przyszłości pracę?
Magazyn „Coaching” przyłowuje prognozy przedstawiane na Światowym Forum Ekonomii w Davos. Mówią one jasno, że póki co nie musimy się obawiać robotów, bo czynnik ludzki to nadal spora wartość. Co ciekawe - mocno będzie się liczyć empatia. O ile te prognozy są pocieszające, o tyle przewidywania specjalistów z agencji reklamowej Spark & Honey trochę zabawne, choć nie twierdzę, że głupie. Ba, stwierdziłbym, że one nie będą profesjami w 2030 roku, lecz znacznie wcześniej. O jakich profesjach mowa? Np. Personal Digital Curator, czyli specjalista, który doradzi, jak pokazywać życie prywatne i karierę zawodową w sieci, albo Garbage Designer, który z kolei zajmować się będzie wynajdywaniem sposobów na to, jak przeprojektować firmy, aby jej produkty były łatwe do przetwarzania dla innych! Mój faworyt to oczywiście Simplicity Designer, czyli konsultant pomagający firmom upraszczać ich działanie i funkcjonowanie. Przyznam szczerze, że to aktualnie jedna z kompetencji agencji, którą mam przyjemność zarządzać, czyli uxon. Jeśli was to zainteresowało, to dodam tylko, że według raportu „The Future of Jobs” już za trzy lata najbardziej pożądanymi umiejętnościami, czy postawami u pracodawców będą: rozwiązywanie złożonych problemów, krytyczne myślenie, moja ukochana kreatywność oraz inteligencja emocjonalna (polecam świetną książkę Daniel'a Goleman'a pt. Inteligencja emocjonalna”), współpraca z innymi, zarządzanie ludźmi, umiejętność oceniania i podejmowania decyzji, zorientowanie na usługi (wspaniale, bo to specjalność agencji uxon), umiejętność negocjowania i elastyczność poznawcza. Ciekawe, prawda?
-
Lester Marks - kolekcjoner, który zamienia dom w muzeum sztuki współczesnej
-
Mam super moce! Dzwoń pod dziewięć dziewięć osiem!
-
Już w kinach! Historia Filipa, polskiego Żyda, który przeżył nazizm we Frankfurcie!
-
Kiedy przyjdzie piąta i dziesiąta fala - na dobre przerzucę się na VINIFY-a!
-
Postanowiłem kupić psa i... spłynął na mnie spory hejt!